Mamy Mistrza!!!…. czyli zawody Enduro w Romanówce

2018 08 24

Sezon Enduro szybko się kończy w tym roku, ledwo cieszyliśmy się z pierwszych startów w Kaliszu Pomorskim, a już możemy świętować ukończenie i rozdanie nagród w klasyfikacji Quadów.
Zanim jednak przejdziemy do tych najważniejszych rozstrzygnięć, chcieliśmy przedstawić wam relację z ostatnich dwóch rund Enduro, jakie odbyły się w Mazurskiej Romanówce.
Wśród walczących o tytuły nie zabrakło oczywiście czołówki klasyfikacji, będących na czele Maksymiliana Szulca oraz naszego podopiecznego Dawida Kawika, zajmującego drugi stopień podium.
Zawodnik SNS Racing nie tracił dużo do lidera cyklu, więc nie było mowy o żadnym odpuszczaniu czy jeździe zachowawczej.
Jak się potem okazało, nie tylko sami zawodnicy mieli wpływ na całą rywalizację, wszystko za sprawą organizatora, który przygotował tak wymagające dla quadów trasy, że zawodnicy mieli problem ze zmieszczeniem się w czasie przejazd odcinka.
Największym utrudnieniem stał się drobny pył, przez który jechali zawodnicy, to on nie tylko uniemożliwiał jazdę, ale zatykał chłodnice, powodując przegrzewanie się maszyn.
Dodatkową trudnością były niezwykle długi odcinki, które wraz z dojazdówkami sprawiały, że takiego wysiłku zawodnicy już dawno nie mieli.
Problemów z pyłem nie uniknął Dawid i już na pierwszej próbie zagotował płyn chłodniczy, posypały się więc spóźnienia, jednak nie tylko dla Dawida, dzięki temu poniesione straty dało się jeszcze odrobić.
Cóż jednak z tego skoro już na kolejnej próbie Dawid urywa klemę od akumulatora, maszyna Zawodnika SNS Racing, choć ma problemy z rozruchem, to jedzie i kończy pierwszy dzień zawodów na świetnym drugim miejscu.

Niestety już kolejnego dnia nie było tak różowo, naprawiona maszyna zawodnika z Marklowic, która poprzedniego dnia dostała zdrowy wycisk, zaczęła niedomagać.
Quad zgasł i przez dłuższą chwilę nie dał się odpalić, jak się później okazało, maszyna całkowicie straciła ładowanie i trzeba było ją odpalać na pych, do tego to nie był koniec problemów…
Z amortyzatorów Dawida wyciekł olej, co oznaczało, że praktycznie ich nie było, urwaniu uległa również łapa trzymająca motor w ramie więc jazda quadem przypominała nieziemską mordęgę.
Przypominało to do złudzenia zeszłoroczne, ostatnie zawody sezonu, gdzie w maszynie zawodnika SNS Racing zepsuło się tyle rzeczy, że chyba tylko siłą woli dotarł on do mety, a przypomnijmy, jechał po życiowy wynik.
Całe szczęście organizatorzy, orientując się jak ciężka była próba w potwornym pyle (awarii uległo kilka maszyn) postanowili w drugim dniu wyłączyć ją z rywalizacji.
Dzięki temu zawody stały się nieco bardziej znośne, jednak walka trwała, a w dalszym ciągu pozostało sporo kilometrów do przejechania.
Niestety problemy na trasie uniemożliwiły Dawidowi Kawikowi na walkę o Mistrzostwo Polski, jednak trzecia pozycja dnia drugiego i ostatecznie druga w całych zawodach starczyły na wspaniały wynik.
Z dumą i niezwykłą radością pragniemy powiadomić, że Dawid Kawik w swym pierwszym sezonie w Mistrzostwach Polski Enduro zdobywa tytuł pierwszego wicemistrza kraju!!!

Tytuł Mistrzowski powędrował w tym oku dla świetnie przygotowanego Maksymiliana Szulca, ten młody zawodnik może zaliczyć ten sezon do niezwykle udanych.
Najniższe miejsce na podium zajął Andrzej Hawryluk, który pomimo wycofania się z zawodów w Romanówce zdołał sięgnąć tytułu drugiego wicemistrza.

Na koniec relacji pragniemy przekazać kilka słów od Dawida, który ciesząc się z wyniku, pragnie podziękować, bliskim mu osobom, wspierającym go w zdobywaniu marzeń.
Dawid przede wszystkim dziękuje swej wspaniałej rodzinie w tym ukochanej małżonce, którzy zawsze wspierają go do i dopingują w tym trudnym sporcie.
Kolejne podziękowania płyną dla Piotr Rudnickiego, jak śmieje się Dawid, jest dla niego Prawie jak manager i bardzo pomógł mu w tym roku w realizacji startów.
No i na koniec co cieszy nas najbardziej podziękowanie dla naszego Portalu a w szczególności dla fotografa Rolanda Hanke, który przywoził Dawidowi Świetne zdjęcia.

My również dziękujemy Dawidowi za kolejny wspaniały sezon, za wiele emocji, których mogliśmy być małymi uczestnikami i za to, że jak zwykle udowodnił, że gdy tylko się czegoś pragnie, to nie ma rzeczy niemożliwych.
Dawidzie, gratulujemy w pełni założonego tytułu i czekamy z niecierpliwością o decyzji, jak potoczy się twa kariera w 2019 r.