Tech – Mol Rally czyli piękny początek sezonu.

2021 04 18

Nikt nie wie, jak dobrze było po dłuższej przerwie poczuć zadość z rajdowych emocji, tym bardziej że rajd „Tech-Mol”, pierwsza runda Tarmac Masters należała do nie lada widowiska.
Będąc szczerym, jesteśmy pełni uznania, że w naszym ogarniętym pandemią kraju, ten cykl tak świetnie radzi sobie w przygotowaniu rajdów.
Mam nadzieję, że nie trzeba tłumaczyć, iż zupełnie zwyczajnych warunkach jest to wyzwanie, natomiast w trakcie pandemii daje to wszystkim możliwość wymówki, by tego sportu nie organizować.
Dla tego po raz kolejny ściągamy czapkę z głowy, gdyż rajd odbył się bez przeszkód i był naprawdę świetnie przygotowany.

Nie dziwi więc fakt, że rajd po raz kolejny przyciągnął wiele wspaniałych załóg i sprawił wiele emocji wśród rajdowego światku.
Do grona zawodników z najwyższej półki powracają bowiem dobrze nam znani Zbigniew Gabryś, zasiadający w Polo GTI R5 z Rally Technology.
Najwyższą klasę rajdowców w Polsce zasili Maciej Lubiak powracający do Hyundaia I20 R5, jednak największą niespodziankę, sprawił zawodnikom Wojciech Chuchała.
Mistrz Polski z 2014 roku, powraca do krajowego chmpionatu, uzbrojony w najnowszą broń z Czeskiej stajni, czyli Skodę Fabię R5 EVO 2.
Dodając do tego grona Tomasza Kasperczyka i Marka Nowaka, otrzymaliśmy mocną listę do wygranej w rajdzie.

Niżej w liście startowej również emocji nie brakowało, Łukasz Byśkiniewicz zaprezentował najnowszą konstrukcję, Forda Fiestę z cyklu Rally 3.
Na starcie pojawił się Dariusz Poloński w Fiacie 124 Abarth i jako auto z napędem na tył miał nie lada wyzwanie, na starcie stanęło bowiem wielu znakomitych zawodników w silnych autach BMW.
I to nie koniec nowości, wśród aut rally 4 również rozkwit aut wśród Peugeotów 208 oprócz Michała Tochowicza pojawił się Kamil Bolek i Grzegorz Bonder.

Kibice mogli podziwiać również wiele wspaniałych klasyków, auta takie jak Ford Escort WRC, Opel Manta czy Toyoty Celicy gr. A to tylko początek listy a na podziwianie pięknych klasyków zapraszamy do galerii.

Rajd ruszył a walka bardzo szybko nabrała tempa, i trzeba przyznać nikt aut nie oszczędzał największa walka rozgorzała między Tomkiem Kasperczykiem a Wojtkiem Chuchałą.
Obaj zawodnicy cieli się na sekundy do ostatniego OS – gdzie to Granatowe Polo Kasperczyka dojechało do mety z najlepszym czasem, wyprzedzając byłego Mistrza Polski o zaledwie 2 sekundy.
Niżej wcale nie było słabiej, bo tu Gabryś walczył z Lubiakiem i tym razem zwycięsko wyszło Polo R5, prowadzone przez Zbyszka Gabrysia i jak wyżej o wyniku zadecydował ostatni OS.
Na piątym miejscu rajd zakończył Marek Nowak, nie włączając się do walki.

Klasę Pro 1 zdominował Łukasz Byśkiniewicz, jego Fiesta w debiucie nie sprawiła zawodu i w pewnych rękach Byśkiego ze sporą przewagą zapewniły mu zwycięstwo.
Na drugim miejscu uplasował się Darek Poloński, broniąc pozycji przed wściekle atakującą konkurencją w BMW, Porsche 911 i Subaru.
Trzecie miejsce uzyskał Dawid Smółka zasiadający w BMW 1M.

Pro Class 2 zwyciężył Michał Chrobiński w Peugeocie 208 R2 przed Igorem Bartoldem i Radosławem Osiakiem.
Pro Class 3 Zdominował Kajetan Świder przed Łukaszem Jurygą i Michałem Różyckim wszyscy w Honach Civic.
Pro Class 4 samotnie ukończył Filip Nowicki w Fiacie Seicento.

Jedyne, na czym ubolewamy to to, że rajd mógłby toczyć się we wspaniałej piknikowej atmosferze, lecz wiadomo z powodu pandemii, kibice nie ściągnęli aż w takiej ilości, jak w normalnych warunkach.
Ci za to, którym się to udało, mogli cieszyć się rozpoczęciem sezonu przy wspaniałej pogodzie i naprawdę dobrej rywalizacji.
Jako że dziś już wiemy, że rajd Świdnicki został przełożony pozostaje zaprosić was na drugą rundę Tarmac Masters Rajd Głubczycki.

A teraz czas na galerie Rolanda Hanke, który jak zwykle się spisał i przygotował serię naprawdę ciekawych zdjęć.